poniedziałek, 15 września 2014

O takich dwóch pudłach...

Po raz kolejny dałam się złapać okazji. Tak, to właśnie ja się dałam złapać okazji. A winny temu jest SF który przez weekend miał zniżki na kilka firm i soczewki. Weszłam i oczywiście nie mogłam wyjść z pustym koszykiem - to nie w moi stylu. A weszłam jak zawsze tylko po oglądać ;)
I jak to mój mężczyzna stwierdził wybuchając śmiechem- "Kolejne dwa pudła". A z drogerii wyszłam z miną niewiniątka ;)
A oto pudła:


Dni robią się coraz krótsze, wieczory coraz chłodniejsze i pogoda coraz bardziej 'depresyjna' tzn. deszczowa, szaro-bura i beznadziejna. Więc trzeba zadbać o odporność żeby zaraz nie chodzić z katarem, czerwonym nosem i tą całą resztą, popularnie zwaną - przeziębieniem.

GlissKur Ekspresowa odżywka regeneracyjna

Dziś pod lupą :
GlissKur
Ekspresowa odżywka regeneracyjna
Ultimate oil elixir

Od producenta:
Czy Twoje włosy są zniszczone, przesuszone? Ekspresowa odżywka regeneracyjna ULTIMATE OIL ELIXIR z odżywczym eliksirem oraz kompleksem z płynną keratyną natychmiast ułatwia rozczesywanie włosów oraz zapewnia intensywną pielęgnację. Wzmacnia strukturę włosa i redukuje liczbę łamiących się włosów.

Sposób użycia: Przed użyciem wstrząsnąć! Spryskać wilgotne lub suche włosy. Nie spłukiwać! Chronić oczy! Chronić przed światłem słonecznym i ujemną temperaturą! Przechowywać w pozycji pionowej.
Skład: Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-16, Parfum, Cetrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Phenoxy Ethanol, Potassium Sorbate, CI 15985, CI 47005.




Moja opinia:Opakowanie: Solidna plastikowa butelka z prostym atomizerem który działa bez zarzutu. Jedyne co mnie denerwuje to zakrętka której trzeba pilnować gdy chce się zabrać produkt np. na wyjazd. Ale ja ogólnie mam problem z upilnowaniem zakrętek więc to nic nowego.Zawartość: Moje włosy mają tendencje do puszenia się, szczególnie po użyciu suszarki. Odżywka nie tylko ułatwia rozczesanie ich ale też nadaje im zdrowy blask i przyjemny zapach. Trzeba tylko pamiętać aby dobrze wstrząsnąć przed użyciem. Po spryskaniu włosów odżywką dobrze je rozczesać aby rozprowadzić produkt na całe włosy.Jestem na tak.
5/5

sobota, 13 września 2014

Dermedic Płyn micelarny H2O

Dermedic, Płyn micelarny H2O



Opis
produktu:
Płyn micelarny H2O zmywa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając uczucie świeżości i czystości - micele estrów kwasów tłuszczowych `przyciągają` zanieczyszczenia bez potrzeby nadmiernego tarcia skóry wacikiem.
Nie podrażnia oczu - hypoalergiczny - czystość, jaką daje woda termalna nie powoduje podrażnień.
Nie wysusza skóry - Hyaluronic Acid - kwas hialuronowy, kompleks Hydroveg VV - zmiękczają i utrzymują nawilżenie warstwy rogowej skóry.
Nie zatyka porów. Nie pozostawia filmu na skórze.
Zawiera wodę termalną ze źródeł Uniejowa.
Skład: Aqua, Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Hyaluronate, Urea, Diglycerin, Sodium PCA, Hydrolyzed Wheat Protein, Sorbitol, L-Lysine, Allantolin, Lactic Acid, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

Cena:
ok. 20zł / 200ml, ja kupiłam w SP za 12,99zł/200ml


Moja opinia:


Opakowanie: Prosta buteleczka z przeźroczystego plastiku. Zamykana na 'klik' - jak dla mnie duży plus, nie trzeba pilnować zakrętki i nic się nie urwie. 





Zawartość: Ciecz, prawie jak woda. Delikatny i dla mnie osobiście bardzo przyjemny zapach.

 



Działanie: Bardzo delikatny, nie podrażniał oczu i nie wysusza skóry co jest dla mnie bardzo ważne. Z makijażem radzi sobie różnie: podkład, kremy BB/CC, cienie, lekki tusz - usuwa bez większego problemu, eyeliner, wodoodporny tusz, kredka SuperShock z Avon, ciemne cienie - z tym ma problem, trzeba się naprawdę na męczyć żeby zmyć dokładnie wszystko. Dlatego do demakijażu oczu wspomagałam się płynem do demakijażu. Ale mimo tego i tak bardzo go lubię.
Jestem na tak
 4/5

czwartek, 11 września 2014

Różowa pokusa

Podczas ostatnich urlopowych chwil nie mogłam oprzeć się pokusie żeby nie odwiedzić Hebe jeszcze raz, gdyż ja nie mam u siebie w okolicy tej drogerii. Więc poszłam no i tak wyszło.

A o to moje nowe nabytki ;)
Verona, Krem do rąk z serii SPA: nawilżająco-odżywczy -algi morskie (niebieski), regenerujący - zielona herbata i limonka (zielony), 75ml, 3,39zł/szt. Kolejny raz mój nos wziął górę, pokochałam je za zapach i cena oczywiście była również bardzo zachęcająca. Nie miałam nic z tej firmy więc pomyślałam - czemu nie;)
Tołpa; botanic, białe kwiaty, delikatny płyn micelarny, 200 ml, 15,99 zł. Mój płyn micelarny z Dermedic się kończy więc mam nadzieje że to będzie godny następca.
Ziaja, liście manuka, krem nawilżająco-ściągający, SPF 10 ochrona niska, 50ml, 8,69zł o tej serii jest bardzo w blogowo/vlogowej sferze więc skuszona dobrą opinią pomyślałam że może pomoże mojej strefie 'T'. Oraz żel z peelingiem oczyszczający pory na dzień/na noc, 200ml, 7,59zł zobaczymy czy pomoże moim porą choć troszkę.


Koniec lenistwa i powrót do szarej rzeczywistości.
Myślę że na jakiś czas również trzeba przystopować z zakupami aby zużyć kilka rzeczy;)


Miałyście któryś z tych produktów? Sprawdziły się? ;)

poniedziałek, 8 września 2014

Leniwe zakupy z Zakopanego

Niedzielny leń i spacer po Zakopanym nie obeszły się bez zakupów.

Czarna chusta z tradycyjnymi góralskimi kwiatami która marzyłam mi się już od dawna będzie idealna do ramoneski i pikowanej kurtki.
W Biedronce przypomniałam sobie że miały wejść nowe kosmetyki z gazetki urodowej ale tu niestety udało mi się dostać tylko musującą babeczkę do kąpieli o zapachu jagodowym 150g za 3,99 zł. Kąpiel do dłoni, musujące tabletki  6 x 20 g za 4,99 zł




W Rossmanie wpadł mi w ręce Krem na noc winogrona BIO i biała herbata BIO z Alterra 50ml za 6,99 zł, jestem bardzo ciekawa jak będzie się sprawował.
Od sierpnia na Krupówkach otwarto manufakturę cukierków której nie sposób się oprzeć. Co godzinę odbywają się tam pokazy ręcznej produkcji cukierków, które są naprawdę imponujące. Gdyby nie to co widziałam to nie uwierzyła bym że te wszystkie cukierki od początku do końca są wykonane ręcznie, bez pomocy żadnej maszyny. I my również nie mogliśmy się im oprzeć i skusiliśmy się na 2 opakowania cukierków karmelowych, mix owocowy z naturalnymi barwnikami bez konserwantów po 100g oraz słoiczek takich samych 200g. Lizaka dostałam gratis ;)


Teraz pochwalę się wam prezentem od mojej drugiej połówki aby łapki nie marzły w zimie. Rękawiczki z naturalnej skóry z mięciutkim futerkiem w środku.

Ja sprezentowałam mu saszetkę na biodro która 'chodziła' za nim cały czas. Niby takie nic ale bardzo przydatne, mieszczą się tam portfele z dokumentami i klucze oraz telefony więc wszystko co najważniejsze.  I mamy pewność że nikt nie wyciągnie nam nic cennego z plecaka. Uśmiech na jego twarzy najpiękniejszy i bezcenny <3.

Na koniec uczta dla podniebienia. Sernik królewski z shake malinowym oraz latte i beza z bitą śmietaną i owocami. Skusiły nas również praliny które można spotkać na każdym kroku w Zakopanym, 2zł/szt za czekoladkę ok. 5 cm to sporo. Moim skromnym zdaniem nie są one warte swojej ceny -toffi i malina (na zdjęciu powyżej). Toffi jak każda czekolada z nadzieniem toffi a malina z gorzkiej czekolady i nadzieniem malinowym - nie moje smaki.





niedziela, 7 września 2014

Kolejne dni mijają leniwie...

W piątek zdobyliśmy Kasprowy Wierch i kilka zdjęć z drogi;



 I oczywiście zestaw ratunkowy czyli dawka cukru na spadek energii ;)
 I absolutny niezbędnik całej wyprawy czyli buty Hi Tec model; durango. Gruba podeszwa, od góry siateczka (niebieska) dzięki której nogi 'oddychają' czyli must have wypraw w góry.

 I zasłużony odpoczynek na szczycie oraz nasz obiad;



W sobotę zdobyliśmy Sarnią Skałę:
Niestety tylko tyle zdjęć z Sarniej Skały bo gdy wyszliśmy na szczyt z nad Giewontu ukazały nam się burzowe chmury więc spieszyliśmy się aby zejść przed burzą. Mieliśmy naprawdę wielkie szczęście bo gdy tylko wróciliśmy i poszliśmy na kolację za oknami rozległy się grzmoty i ulewa.

czwartek, 4 września 2014

Urlop uważam oficjalnie za rozpoczęty. Początek był spokojny, Krupówki odwiedzone i parę rzeczy udało mi się upolować. Weszłam do SIX bo mieli tam spore wyprzedaże no i znalazłam takie perełki:






























A przy kasie była wielka niespodzianka gdyż biżuteria była po 5 zł (kolczyki, bransoletka, naszyjnik) a berecik za 10 zł. Berecik od środka jest podszyty polarem więc będzie idealny na zimę.
Miałam również okazję odwiedzić Hebe ale nie znalazłam nic ciekawego z wyjątkiem maski mlecznej w kremie z Kallos 275 ml za 5,99. Potrzebowałam też zmywacza do paznokci bo swojego oczywiście zapomniałam, więc zdecydowałam się na najmniejszy jaki był czyli zmywacz do paznokci o zapachu wanilii, 50 ml za 2,99.



Dziś było na leniwie, spacerek po Krupówkach i piwko z nachosami oraz małe zakupy. Za klimatyzowaliśmy się w hotelu i zjedliśmy przepyszną obiadokolacje. Jutro kierunek Kasprowy ;)

wtorek, 2 września 2014

Weekendowe łowy

W niedziele wybrałam się z moim lubym na zakupy w celu uzupełnienia braków w naszej garderobie, potrzebowaliśmy kurtki przeciwdeszczowe z podpinką i trapery zwane ostatnio popularnie butami trekingowymi. Gdy weszłam do TK-MAXXa za którym raczej nie specjalnie przepadam i zrobiłam rundę po dziale z kosmetykami i zobaczyłam odżywkę z Sally Hansen Hard as Wraps, 13 ml, to nie mogłam bez niej wyjść. Kiedyś uratowała moje paznokcie i liczę że teraz też im pomoże.


Do Rossmana wpadłam tylko po mokre chusteczki do rąk  które przydają się w podróży a wyszłam z całą reklamówką.



1.For your beauty, Szczotka do kąpiel z tworzywa sztucznego,
10,99 8,49 więc szkoda było nie wzionąć tym bardziej że moja poprzednia już nie jest w najlepszej formie i czas ją wymienić a taki masaż pleców dobrze robi ;)
2. Alouette, Nawilżany papier toaletowy z ekstraktem z rumianku, 70 szt, 4,99 2,99 zł, miały być chusteczki i tak na pierwszy rzut oka wyglądały ale dopiero w domu zorientowałam się że to papier ale nie zauważyłam większej różnicy, tyle tylko że przy mocniejszym pociągnięciu sie targa ale do wytarcia rąk w zupełności wystarcza
3. Facelle, Płyn do higieny intymnej z aloesem, 300 ml, 6,99 4,99zł wstyd się przyznać ale skusiła mnie promocja i dobre opinie jakie o nim słyszałam ale puki co czeka na swoją kolej bo jeszcze mam ten z Green Pharmacy.


























4. Alterra, Emulsja oczyszczająca Granat BIO 125 ml, 6,99 zł lubię kosmetyki z Alterry więc postanowiłam wypróbować i ten
5. NIVEA, Balsam do ust Miód i Mleko oraz Żurawina i Malina, 5,99 zł/ szt. Robi się coraz chłodniej więc warto dbać o usta. Dawno nie miałam pomadek z Nivea (tak wiem, to dziwne) ale rozczarowałam się troszkę gdy posmarowałam usta a one nie mały posmaku. Może to nie do końca dobre ale ja lubię jak moje usta 'smakują', i nie chodzi mi tu o to aby je oblizywać bo to im jeszcze bardziej szkodzi przy obecnej pogodzie.


Oprócz kosmetyków kupiłam również buty i kurtkę ale to pewnie zobaczycie w jakimś poście z urlopu w Zakopanym .

I <3 góry.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Na rozwianie ciemnych chmur..

Koniec sierpnia a pogoda od kilku dni jak by przynajmniej już był listopad. Szaro, buro i zimo. Najbardziej dobija mnie że mój urlop w górach (4-8.09) puki co zapowiada się deszczowo, ale co zrobić skoro nie było mi dane wypoczywać w lecie. Mam nadzieje że jednak nie będzie tak źle i będę mogła wam zdać relacje z tych 5 dni błogiego leniuchowania.
A puki co na poprawę humoru w te pochmurne dni zaopatrzyłam się w coś do domowego SPA o którym też wam coś nie coś napiszę (mam nadzieję że w niedalekiej przyszłości;).





Uwielbiam pachnące kąpiele z dużą pianą i myślę że pomoże mi w tym płyn do kąpieli o zapachy arbuza z Avon, 500ml za 8 zł to raczej średnia cena ale jak on pachnie, coś cudownego. Na te smętne dni przyda się odrobina nieco orzeźwiającej słodyczy. I coś na twarz, coś co bardzo mnie zaciekawiło a mianowicie skompresowana maska nawilżająca i witaminowa z MarionSpa.









Jestem bardzo ciekawa jak będzie działać i jak się będzie ją 'używać'. Bardzo lubię maseczki takie które nakładamy w formie płata na twarz i potem ściągamy i już, szybko sprawnie i bez zbędnego babrania się, ale ta jest nieco inna.


Na pewno dam wam znać jak się sprawdziły i czy warto je kupić ponownie ;)


Pozdrawiam,
TheAniutka


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Planet Spa, Krem do rąk i do stóp z minerałam z Morza Martwego - # 2. DENKO


 
Planet Spa, Krem do rąk z minerałami z Morza Martwego, 75ml ok.10-12 zł

Krem zawiera minerały z Morza Martwego, które sprawiają, że dłonie wyglądają młodziej. Preparat zmiękcza i wygładza skórę, zapobiega łamaniu się paznokci, nawilża i odżywia.

Główną zaletą jest obecność gliceryny zamiast parafiny i dodatkowa zawartość substancji która odbudowują barierę lipidową i częściowo hamują proces wymywania lipidów z warstwy rogowej naskórka (Stearic Acid). Nie do końca tylko wiem gdzie się podziały te minerały które w nazwie obiecuje nam producent. Ale ogólnie nie jest źle, powiedziała bym nawet że dobrze. Bardzo przyjemnie się go używało, zapach powalający, szybko się wchłaniał. Jeśli będę miała okazję to napewno


Planet Spa, Krem do stóp z Minerałami z Morza Martwego, 75 ml, ok. 10-12zł


„Krem zmiękcza i redukuje stwardniały, suchy naskórek. Nawilża, wygładza i odświeża skórę. Zawiera witaminę E i bogatą w minerały sól z Morza Martwego.”

W tym przypadku jest podobnie, wprawdzie również nie doszukałam się obiecanych minerałów z Morza Martwego ale mimo to wypadł całkiem dobrze. Oprócz zapachu powala działaniem, po nałożeniu grubszej warstwy na noc i skarpetek, rano budziłam się ze stópkami jak niemowlak.
Na pewno jeszcze kiedyś u mnie zagości.



Oba produkty zużyte do samego końca, przepraszam za zmasakrowany krem do rąk ale niestety wyobraźnia dzieci nie zna granic ;)

Do kolejnego :)



poniedziałek, 18 sierpnia 2014

''Natura''-lnie nie mogłam przejść obok...

Co tu dużo mówić, przechodziłam obok drogerii 'Natura' i mimo że nic mi nie było potrzebne to tak wyszło...
1. HEAN natura - Peeling cukrowy do ciała, limonka i żeń-szeń, 200ml, cena ok.4-5 zł
Zdziwiłam się widząc ten produkt bo firma HEAN kojarzyła mi się raczej z kolorówką więc z ciekawości powąchałam i tak mnie urzekł zapach że już nie wrócił na półkę tylko wylądował w moim koszyku.
2. Ziaja de-makijaż, nawilżający płyn do demakijażu oczu, 120 ml ok. 3-4 zł
Płyn do którego wracam ciągle i wciąż od lat.
3. Green Pharmacy - Żel do higieny intymnej, 370 ml, cena 8-9 zł,
To akurat był bardzo spontaniczny - potrzebny zakup.
4. PANTENE PRO-V, Szampon Oil Therapy, 400ml, cena ok.12-13zł
5. PANTENE PRO-V, 2-minutowa maska, 200ml, cena ok.9-10 zł
Szampon i odżywka w zapasie będą czekać na swoją kolej, dawno nic nie miałam z Pantene Pro-v więc czemu nie. Te produkty akurat nigdy się nie zmarnują.
I gwóźdź programu;
Essence pigments, 15 pure love, 1,8 g cena; 8,99 3,99 zł
Patrząc na cenę i kolor aż żal było nie wziąć. Myślę że będzie to dosyć uniwersalny kolor bo w świetle dziennym jest bardziej w kolorze rudego złota natomiast wieczorem to coś bardziej pod czekoladowe cappucino. Myślę że kiedyś wystąpi tu w jakimś makijażu.

Niektóre z tych produktów doczekają się swojej recenzji.

Już nie długo kolejne wpisy, a w palnie jest ich całkiem sporo;)
Pozdrawiam,
TheAniutka

sobota, 16 sierpnia 2014

# 1. DENKO

O rany, długo mnie tu nie było... Ale mam nadzieje ze wracam na stałe i mam nadzieję że uda mi się już wrzucać wszystko na bieżąco, haule ubraniowe i kosmetyczne, denka, luźne wpisy tematyczne, może zawita też DIY. No dobrze koniec tych planów, zacznijmy od denka.
Staram się po kolei zużywać produkty i muszę się wam pochwalić że ostatnio całkiem sporo ich zużyłam. Ale nie pokaże wam dziś wszystkich bo ten wpis by miał kilkaset metrów, będę je sukcesywnie dokładać.

NIVEA aqua effect, Tonik łagodzący 200ml
Do cery suchej i wrażliwej - i jak najbardziej się z tym zgadzam, bardzo delikatny i przyjemny zapach. Łagodnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i resztek makijażu których nie usunął płyn do demakijażu. Nie zapycha i nie pozostawia 'filmu' na twarzy. Nie zawiera alkoholu co jest bardzo dużym plusem. Zawiera substancje zapobiegające starzeniu się skóry (6 miejsce w składzie;Tocopheryl Acetate). Kolejna ważna substancja to panthenol który przyspiesza proces regeneracji naskórka i działa przeciwzapalnie. Zawiera również olejek migdałowy (8 miejsce) który działa odżywczo na naszą skórę.


Każda marzy o pięknych i lśniących włosach ale nie zawsze takie są, często przez suszarkę lub inne czynniki tracą blask i co wtedy...
Na ratunek przychodzi nam AVON Advance Techniques -Nabłyszczający spray podkreślający kolor włosów 100ml, który przywróci im zdrowy blask. Trzeba tylko uważać aby z nim nie przesadzić bo wtedy efekt może być odwrotny do zamierzonego i zamiast zdrowego blasku możemy mieć nie zamierzone przetłuszczenie włosów. Trzeba się nauczyć go używać i to wszystko. Dwa psiknięcia a włosy lśnią jak na czerwonym dywanie w Hollywood. Skład to kup chemii i nic dobrego ale przy sporadycznym używaniu z głową myślę że nie zaszkodzi.

Nie miałam pojęcia że 50 ml może być tak wydajne - w tym przypadku był to wielki minus. Produkt z linii PlanetSpa z AVON -Śródziemnomorski olejek do włosów. Z tej samej linii używałam innych produktów z których byłam naprawdę zadowolona więc tym większe było moje zaskoczenie po użyciu tego olejku. Producent zaleca aby rozgrzać olejek, nałożyć na włosy i po 1 minucie spłukać, próbowałam tak i tak że zostawiałam na dłużej i że nie spłukiwałam. I każdy sposób okazał się tak samo beznadziejny z jednego prostego powodu - ten olejek nie robi kompletnie nic, nawet zapach się nie utrzymywał (a jest dosyć przyjemny) więc zużycie go to była droga przez mękę więc tym bardziej jestem dumna że znalazł się w denku.
Zmywacz z 'pompką' z Lidla - Cien 200ml, co tu dużo mówić, wylądował w moim koszyku ze względu na pompkę która bardzo ułatwia aplikacje więc moje rozczarowanie sięgnęło zenitu gdy pompka po 2-4 użyciach przestała działać jak trzeba, tzn. nie aplikowała płynu, dopiero po kilkunastu przyciśnięciach płyn wydobywał się do góry. Zmywacz sam w sobie nie jest jakiś wybitny, większość lakierów zmywa bez problemu, ale są takie z którymi musi się po męczyć.


Lubie gdy moje rzęsy są podkreślone, nie mam problemu z ich długością ale są jasne na końcach więc bez tuszu raczej mało widoczne. Lubie im dodać troszkę objętości więc w Naturze skusiła mnie jakaś promocja i kupiłam z My Secret VOLUME plusmascara - Mascara pogrubiająca rzęsy 10 ml, tradycyjnie czarną. Na początku konsystencja była bardzo 'lejąca' ale większość maskar tak ma więc nie przejęłam się tym za bardzo. Producent się chyba pomylił z nazwą, gdyż nie ma ona nic wspólnego z pogrubieniem, ładnie wydłuża to fakt ale absolutnie nie pogrubia, rzęsy są cieniutkie i jak by tego było mało to w dodatku strasznie się osypuje - panda eye.
 

Na dziś to wszystko.
Dobranoc;)

poniedziałek, 16 czerwca 2014

By nie straszyć bladością i zarostem :)

Znowu zakupy...? Chyba za często na nie chodzę, ale denko też mi całkiem nieźle idzie, muszę tylko się zmobilizować aby w końcu je ogarnąć (zrobić zdjęcia i tu wrzucić).
A teraz przejdźmy do konkretów. Z pogodą różnie ostatnio bywa, z moim czasem też - studia sesja praca - no ciężko znaleźć czas aby po leniuchować w słonku nad wodą, więc aby troszkę dodać sobie koloru zakupiłam balsam brązujący z Ziaji ( 200ml, 10zł). A co z twarzą? Postawiłam na Affinitone z Maybelline New York (25 zł 30ml) w kolorze 17 Rose beige, wprawdzie po wyjściu z drogerii miałam mieszane uczucia co do koloru ale zobaczymy jak się będzie sprawował. A na wszelkie nie doskonałości myślę ze pomoże mi Korektor z essence stay natural concealer (8,90 1,5ml) w kolorze 03 soft nude. Krążąc w okół szafy essence w moje ręce wpadły również dwa, kolorowe i całkiem nie pozorne pędzelki; eyeshadow brush(7zł) i smokey eyes brush(9zł).







Gdy zakładamy krótkie spodenki, spódniczki czy inne części garderoby które odsłaniają nam nogi warto zadbać nie tylko o to aby miały ładny kolor ale też o to aby były gładkie. Depilacja nie musi być nudna, można sobie ją urozmaicić cudownym zapachem który na pewno posiadają pianki Venus(każda 200ml, ok.5zł); pierwsza(niebieska) z ekstraktem z melona i grejpfruta z powodzeniem można by ją zjeść a druga (fioletowa) z alantoiną i d-pantenolem o zapachu konwalii przenosi nas do cudownego ogrodu. Po przeczytaniu stosu pozytywnych jak i niegatywnych opini o Szamponie nadającym połysk z morelą i pszenicą z Alterry(200ml, ok.6zł) sama postanowiłam się przekonać czy to cudo czy bubel. I na koniec coś dla nie co leniwych czyli odżywka bez spłukiwania Schwarzkopf, Gliss Kur Ultimate Oil Elixir, Ekspresowa odżywka regeneracyjna ( 200ml 9,99 zł), zobaczymy czy da rade ujarzmić moje puszące się włosy.























I na tym koniec zakupów, następnym razem postaram się przedstawić wam denko.

Pozdrowienia:)

sobota, 24 maja 2014

'Nudny' nudziak i szaro bura zieleń

 Wiosna za oknem a ja mam szaro burą zieleń w swojej kosmetyczce, a wszystko to za sprawą krążących wszędzie katalogów z Avon. Gdy zobaczyłam tam ładną żywą zieleń(trzecia od góry), z połyskującymi drobinkami to nie sposób było się oprzeć, więc zamówiłam. Jakież było moje rozczarowanie jak dostałam to 'cudo'... jakieś drobinki tam ma, tyle że wcale się nie mienią na ładną jasną butelkową zieleń, w pełnym oświetleniu jakieś tam przebłyski są, ale nie tego się spodziewałam... Sami zobaczcie:



1.AVON, glimmerstick diamonds, Emerald glow, 8,99

 Reszta moich zakupów była zdecydowanie dużo bardziej udana:


Kolejna mimo że też z Avon jest zdecydowanie dużo ładniejsza i taka jaką chciałam. I do uzupełnienia taki zwykły nudziak na wodną linie żeby rozświetlić oko, z Natury oczywiście.
2.AVON, superSHOCK, savage, 13,99
3. mySecret, satin touch kohl, nude, 7,99


I na koniec interes życia z Natury;
NIVEA:
4.Happy time, Kremowy żel pod prysznic, 7,99  500ml5.Free time, Kremowy żel pod prysznic, 7,99 500ml